A teraz będzie trochę o mnie i w nawiązaniu do poprzedniego posta o witaminie D. Jak wspomniałam, witamina D wpływa w naszym organizmie na bardzo wiele aspektów, często takich, których nie jesteśmy świadomi. Jak np. zmęczenie, zniechęcenie i stany depresyjne przypisywane jesiennej aurze. Jako że od około dwóch tygodni zaobserwowałam te objawy u siebie, wpadła mi do głowy myśl, że może najciemniej pod przysłowiową latarnią i mój spadek nastroju NAPRAWDĘ spowodowany jest brakiem słońca. A konkretniej mówiąc - niedoborem witaminy D.
Postaram się zdawać na bieżąco relację z tego doświadczenia. Co by nie wyszło i jakie nie będą wnioski, na pewno mi taka suplementacja nie zaszkodzi.
Jakie jest Wasze zdanie lub doświadczenia z przyjmowania witaminy D? Zachęcam do komentowania :)
To eksperymenty na ludziach nie są zakazane? ;)
OdpowiedzUsuńpodpisałam zgodę ;)
UsuńNie brałam nigdy witaminy D, ale słyszałam o jej nieocenionym wpływie na Akademiawitalności.pl i chętnie będę obserwowała Twój eksperyment. Teraz faktycznie zero słońca, które mogłoby pomóc, bo nawet jeśli błyśnie to siedzę w pracy, a zresztą i gdybym była na spacerze, to tylko buzię mam odsłoniętą.
OdpowiedzUsuńteż nigdy nie brałam, w tym roku pierwszy raz się zdecydowałam i już niedługo pierwszy update i wrażenia :)
Usuń