piątek, 10 lutego 2017

Szkodliwe suplementy? Raport NIK o suplementach diety

Pewnie zdążyliście już zapoznać się z opublikowanym wczoraj raportem "Dopuszczanie do obrotu suplementów diety" Najwyższej Izby Kontroli. Raport jest szeroko komentowany na różnych portalach. Jeżeli nie mieliście jeszcze okazji o nim poczytać, zapraszam do lektury, bo wnioski płynące z tego raportu są zatrważające.

Główny wniosek z kontroli brzmi: Rynek suplementów diety w Polsce ocenić należy jako obszar wysokiego ryzyka zdrowotnego, niedostatecznie zdiagnozowanego i nadzorowanego przez służby państwowe odpowiedzialne za bezpieczeństwo żywnościowe.



Czyli w skrócie:

KONTROLA NAD RYNKIEM SUPLEMENTÓW DIETY W POLSCE WŁAŚCIWIE NIE ISTNIEJE.

Niby już wcześniej byłam tego świadoma, ale nie sądziłam, że nadużycia w tym sektorze są AŻ TAK duże.


Raport wykazał między innymi, że:

1) Wiele suplementów diety najzwyczajniej w świecie NIE MA cech deklarowanych przez producentów, a zdarzają się też po prostu szkodliwe dla zdrowia.

2) Dodatkowo przeprowadzono kontrolę preparatów probiotycznych (których przyjmowanie swoją drogą sama na blogu kiedyś polecałam). Aż 89% zbadanych próbek nie posiadało stabilności liczby żywych bakterii. Zdarzało się, że liczba żywych, korzystnych dla zdrowia bakterii w części próbek spadła miliardkrotnie. W składzie kilku preparatów stwierdzono nieokreślone szczepy bakterii. Ponadto jeden z probiotycznych suplementów diety zakażony był grzybami.


https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik-o-dopuszczaniu-do-obrotu-suplementow-diety.html


3) W sprzedaży, w tym internetowej, obok rzetelnych preparatów znajdowały się suplementy diety zawierające np. bakterie chorobotwórcze, a dokładniej bakterie kałowe (z grupy Enterococcus Faecium), jak również zakazane substancje psychoaktywne, czy stymulanty podobne do amfetaminy.

4) NIK zwrócił też uwagę na kreowanie popytu na konkretne suplementy diety oraz reklamowanie ich jako  równoważne produktom leczniczym.

https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik-o-dopuszczaniu-do-obrotu-suplementow-diety.html 


Parę lat temu nikt nie przewidział, że rynek suplementów diety w Polsce aż tak się rozwinie. W 2015 r. Polacy wydali na suplementy diety 3,5 mld zł, kupując blisko 190 mln opakowań.

Wydaje się, że zawinił tutaj ustawodawca. Ponieważ według obecnego prawa, każdy może wprowadzić na rynek suplement diety, a jedynym warunkiem jest zgłoszenie stosownego powiadomienia do GISu. Od tego czasu niezweryfikowany produkt może być legalnie sprzedawany, bo obowiązujące przepisy pozwalają na wprowadzenie do obrotu suplementu diety natychmiast po złożeniu powiadomienia, a sam proces weryfikacji czy postępowania wyjaśniającego nie wstrzymuje sprzedaży zgłoszonych produktów.

Czyli hulaj dusza, piekła nie ma.

Mam nadzieję, że w najbliższym czasie doczekamy się w końcu uregulowania rynku suplementów diety oraz ich reklamy. 

Źródło informacji i link do pełnego raportu NIK o suplementach:
https://www.nik.gov.pl/plik/id,12749,vp,15155.pdf

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz