piątek, 22 maja 2015

Oto jak wygląda produkcja mało znanych suplementów


suplementy diety

"Wyobraźmy sobie ambitnego przedsiębiorcę, który ma kilkaset tysięcy złotych do zainwestowania. Na owego przedsiębiorcę spływa olśnienie - wymyślę coś innowacyjnego: skoro tabletki tak dobrze się sprzedają, będę sprzedawał suplement na bolące po treningu mięśnie! Biznesmen kupuje w hurtowni 10 tys. żelatynowych kapsułek za 400 zł, magnez pod postacią proszku (cytrynian albo chlorek magnezu, np. 25 zł za kg) i zioła w postaci suszu: do wyboru, do koloru, może być borówka czernica, dziurawiec, dzika róża (kilka, kilkanaście złotych za 100 g).

W domowym zaciszu napełnia kapsułki, pakuje w blistry, żeby wyglądały jak lekarstwa (gdy ma większy budżet, może kupić na Allegro maszynę do robienia tabletek za kilkanaście tysięcy złotych), wkłada wszystko w ładne opakowanie, żeby owe dropsy wyglądały jak prawdziwe leki, i wymyśla chwytliwą nazwę, ot choćby Active Plus Mięśnie. Cena opakowania? 15 zł. Koszt produkcji kilka złotych. Gdy ma trochę więcej pieniędzy, inwestuje w reklamę. Efekt murowany- wielkomiejska klasa średnia biegnie do apteki po nowy regeneracyjny preparat. Przesada?
Tak właśnie powstaje wiele suplementów diety. W sumie w Polsce działa prawie 160 producentów suplementów i ponad pół tysiąca hurtowni. Nad ich wprowadzaniem do obrotu nie ma prawie żadnej kontroli, bo o ile leki podlegają procesowi rejestracji, wieloletnim badaniom, eksperymentom, w opakowaniu są ulotki z informacją o działaniach niepożądanych itp., o tyle producent suplementu diety wysyła jedynie przez internet zgłoszenie do Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego i po sprawie. Produkcja może iść pełną parą."


Powyżej wstawiłam fragment z artykułu, który ukazał się w Gazecie Wyborczej. Pełen artykuł TUTAJ. Pamiętajmy, aby nie kupować suplementów z dziwnych stron internetowych, takich, które można kupić "tylko u Nas", które nie podają w widocznym miejscu nazwy producenta ani składu. Naprawdę lepiej pójść do apteki i wybrać coś sprawdzonego, a nie decydować się na dostępny tylko dzisiaj u konsultantów z infolinii, sprowadzany z Chin proszek, dzięki któremu pozbędziesz się toksyn (a przy okazji pieniędzy).

12 komentarzy:

  1. Jestem uczulony na takie właśnie suplementy w stylu ''tylko u nas'', ''ona to przetestowała i schudła 10 kg w tydzień'', ''tylko do dzisiaj promocja na 2 opakowania w cenie jednego'' itd., do tego podejrzane komentarze, zachwalające produkt itp.

    OdpowiedzUsuń
  2. zgłoszenie do GISu (Główny Inspektorat Sanitarny) ale też...po sprawie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlatego liczy się pelna kontrola bezpieczenstwo oraz certyfikaty rzetelnych i wiarygodnych firm. Te suplementy mają takie certyfikaty, patenty, badania kliniczne i ja je kupuje i polecam , działaja na kazdego dajac im energie i lepszee samopoczucie, tak działą tu produkt na energie
    http://suplementy.totalfreedom.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiedziałem, że to takie proste. Czyli tylko maszyna i trochę wiedzy i biznes się kręci.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy wie Pani jakie sa wymagania prawne dotyczace produkcji suplementow diety w Polsce? Jak podpowiedz dodam, ze reczne pakowanie w domowym zaciszu nie przejdzie, jesli oczywiscie chce Pani robic to legalnie. Oczywiscie o wiele latwiej jest zarejestrowac etykiete suplementu w GISie, ktory moze byc produkowany za granica, wtedy warunki faktycznie moga byc rozne, ale to tylko pokazuje ulomnosc prawa polskiego, gdzie latwiej jest cos zrobic nielegalnie niz legalnie. Pozdrawiam i zycze wiekszej dozy sceptycyzmu podczas czytania artykulow.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wolny rynek jest piekny, działa to kupuj, nie działa to nie? producent zarabia z czym problem. Lewaki to by nachętniej w jaskini zamieszkali bo jest troche ryzyka po wyjściu.

    OdpowiedzUsuń
  7. w Wielkiej Brytanii suplementów nigdzie nie trzeba zgłaszać. Można sprzedawać wszystko dlatego właśnie tam przeniosłem firmę, pamiętam program jak młoda dziewczyna zaczęła produkcję masła orzechowego w domu w kuchni, nikt się jej nie czepiał teraz ma dużą fabrykę. W Polsce urzędnicy by ją zniszczyli !!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wolny rynek - OK, wszystko świetnie. Ale zupełny brak kontroli, to nie jest dobre rozwiązanie. Kiedyś w mojej okolicy złapano jakiegoś gangstera, który miał własne tabletkarki i na początku kombinował z suplementami, potem przeszedł na narkotyki... Poza tym często się słyszy o "cudownych" lekach na odchudzanie itp, które jak się potem okazuje, mogą nawet zabić.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cierpliwość ma swoje granice, a ten blog z takimi fajnymi artykułami powinien być zdecydowanie wyżej.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiedziałem tego... Dzięki wielkie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja chętnie kupuję suplementy ze sklepów internetowych. Wystarczy sprawdzić producenta i skład, poczytać opinie w internecie. Czytanie nie boli :) a o ile można sobie ułatwić życie. Przypadki opisane w tym artykule na pewno mają miejsce, ale moim zdaniem nie warto się zrażać...

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakiś czas temu natknęłam się właśnie na tego typu suplement z tym, że moja koleżanka go przyjmuje i sobie chwali. Ja jednak nie jestem do końca przekonana.
    http://www.topsuplementy.com/meridia-tabletki-na-odchudzanie/
    Zerknijcie na to i wypowiedzcie się proszę. :)

    OdpowiedzUsuń